Ten rok może być jednym z najtrudniejszych okresów dla polskich producentów mebli. Szukając wyjścia z trudnej sytuacji dostrzegli szansę w podboju zagranicznych rynków zbytu. Stawiają na marketing i poprawę swojego wizerunku.
Polska plasuje się dziś w światowej czołówce, jest drugim po Chinach największym eksporterem mebli. Wyprzedzamy nawet Niemcy, które równie boleśnie odczuły konsekwencje gospodarczego spowolnienia. Sytuacja krajowych producentów nie jest jednak komfortowa. Sen z powiek spędza im zastój na rodzimym rynku mieszkaniowym, kłopoty z dostępem do drewna czy zmiana zasady sprzedaży surowca. Co prawda, w okresie pandemii lepiej zaczęły sprzedawać się meble do mieszkań i domów, ale biura nadal notują mniejsze zapotrzebowanie. To sprawiło, że producenci zaczęli szukać nowych rozwiązań. Wzmacniają swoją obecność w Wielkiej Brytanii, która wciąż jest największym rynkiem zbytu dla polskich mebli i podejmują intensywne próby zaistnienia w innych europejskich krajach.
– Polskie firmy meblarskie świadczą wysoką jakość usług na rynku projektów indywidualnych, oferując także produkty, które są w pełni konkurencyjne wobec marek włoskich, niemieckich czy szwajcarskich. Są przy tym profesjonalne, solidne i atrakcyjne cenowo – mówi Dawid Hajok, właściciel Agencji Kreatywnej Lemoniada, która zajmuje się między innymi obsługą marketingową tego sektora. – Zauważamy jednak ograniczone umiejętności w zakresie automarketingu tych firm na zewnętrznych rynkach. To jest główne wyzwanie przed którym ostatnio stają, dlatego zwracają się do nas z prośbą o wsparcie.
Ambitni polscy meblarze doskonale wiedzą, że konkurując na globalnym rynku muszą się odpowiednio zaprezentować. – Od kilku lat rozbudowujemy markę, wykorzystując do tego marketing. Dzięki tym działaniom wchodzimy na kolejne, zagraniczne rynki – twierdzi Justyna Zajc, współwłaścicielka marki Zajc, która od 28 lat produkuje meble kuchenne. – Stawiamy na najwyższą jakość i nowoczesny design. Konkurujemy dziś z producentami z Niemiec, Luksemburga czy Francji – wylicza.
Zajc koncentruje się na Europie, bo tutaj może nadzorować również montaż mebli. To dlatego ten kierunek jest dziś dla firmy najważniejszy.
Nad rozpoznawalnością marki systematycznie pracuje też polska firma Absynth, która od 2008 roku produkuje meble dla wymagających odbiorców, szczególnie ceniących sobie dobry design. – To wąska grupa klientów premium, bardzo świadomych swoich potrzeb. Niepewna sytuacja na krajowym rynku zmusza ich do inwestowania za granicą. A idąc za klientami, także my musimy być elastyczni i ekspansywni – mówi Sylwia Zieleniewska, prezes zarządu Deffine Furniture, właściciela marki Absynth. Firma stawia więc na wzmocnienie wizerunku i odważnie wchodzi na rynek włoski, grecki i hiszpański.
Ambicje polskich producentów potwierdza Dawid Hajok: – W ostatnich dwóch latach producenci dostrzegli konieczność przeprowadzenia gruntownego rebrandingu, bowiem to w obszarze wizerunkowym mają najwięcej słabych stron w zderzeniu z zachodnioeuropejskimi konkurentami. Większość naszych zleceń dotyczy właśnie tego zakresu ich działalności, czyli ubrania produktów w świeże i aktualne formy komunikacji sprzedażowej – dodaje właściciel AKLM.
Producenci mebli nie ukrywają również, że swoich szans wypatrują teraz za Atlantykiem. Stany Zjednoczone zawsze mocno kusiły europejskich meblarzy. Polacy oferują bardzo wysoką jakość wyrobów w dobrej cenie i potrafią dostosować się do wymagań amerykańskiego rynku.
Szybko odpowiadają na oczekiwania lokalnych klientów, oferując im tradycyjne wzornictwo i oryginalne zdobienia. Meble na rynku amerykańskim trafiają najczęściej do przestronnych domów. Mają być zaprojektowane z rozmachem, niekoniecznie lubianym przez polskich nabywców.
Polscy producenci nie przespali też czasu pandemii, szybko zrozumieli, że tylko ci, którzy dostosują marketing i narzędzia sprzedaży wizerunkowej do wymagań globalnego odbiorcy, również tego za oceanem, gdzie marketing jest podstawą, mają większe szanse na wejście do gry na zupełnie nowych dla nich rynkach.
Nie powinno więc dziwić, że dużą popularnością cieszą się największe na świecie targi meblowe High Point Market, organizowane w Karolinie Północnej. Producenci już od dłuższego czasu przygotowują się do ich październikowej edycji. Targi to okazja do nawiązania bardzo długofalowej współpracy. Sprzyja im też obecna sytuacja polityczna. – Osłabienie eksportu chińskich wyrobów na rynek amerykański to na pewno okazja dla polskich producentów. Wciąż jednak barierą skoku polskich firm za ocean są odmienne procedury i formalności, których nie ma na rynku unijnym w Europie – dodaje Sylwia Zieleniewska.
To jednak nie zniechęca ambitnych, polskich producentów z sektora premium, którzy bez kompleksów spoglądają za ocean, gotowi konkurować jak równy z równym, nie tylko jakością produktów i usług, ale także profesjonalnym wizerunkiem. – Ich marketingowe kreacje na salonach międzynarodowych targów także w Ameryce, gdzie dominuje glamour, nie będą w żadnym razie odbiegały od tych, w których zaprezentują się ich konkurenci z reszty świata – pointuje Dawid Hajok, z Agencji Kreatywnej Lemoniada.