W nowoczesnych wnętrzach coraz częściej rezygnujemy z zamkniętych pomieszczeń, wybierając otwartą przestrzeń, w której kuchnia, salon i jadalnia tworzą wspólną, płynną strefę życia codziennego. Ten multifunkcjonalny projekt wymaga wyjątkowego wyczucia – nie tylko pod względem funkcjonalności, ale także emocji, jakie niesie ze sobą korzystanie z każdej ze stref. O tym jak odpowiednio zaprojektować w takiej przestrzeni jadalnię opowiadają Marta Iglewska i Radek Wójcik, architekci z Pracowni Interiorsy.
arch. Marta Iglewska i arch. Radek Wójcik, Pracownia Interiorsy
Choć bywa niedoceniana, jadalnia może pełnić rolę centrum domowego życia. Miejsca, w którym nie tylko jemy, ale też rozmawiamy, spotykamy się z rodziną, pomagamy dzieciom w odrabianiu lekcji czy przyjmujemy gości. To przestrzeń, która łączy wiele funkcji i ma wspierać codzienny rytm dnia.
– Z naszego doświadczenia wynika, że dobrze zaprojektowana jadalnia staje się naturalnym magnesem – to przy stole gromadzą się domownicy, nawet jeśli każdy przez większość dnia funkcjonuje osobno. To miejsce domowej wymiany dobrej energii – podkreśla Marta Iglewska.
Dlatego jednym z najważniejszych kroków na początku projektu jest zrozumienie, jaką rolę ma pełnić jadalnia w domu. Czy ma służyć codziennym posiłkom w gronie rodziny, czy również przyjęciom? Czy ważniejsza jest swoboda ruchu, czy może efektowny design?
Jak dopasować jadalnię do potrzeb?
Podstawą dobrze zaprojektowanej jadalni jest ergonomia. W otwartej przestrzeni, w której kuchnia, jadalnia i salon się przenikają, dobrze rozplanowana strefa jadalniana może pełnić rolę łącznika między funkcjami. Ale tylko pod warunkiem, że będzie naprawdę wygodna.
– Zdarza się, że klienci marzą o ogromnym stole, ale nie mają świadomości, jak dużo miejsca on potrzebuje. Projektując jadalnię, zawsze zaczynamy od analizy potrzeb: pytamy ile osób na co dzień będzie z niej korzystać? Czy w weekendy pojawiają się goście? Dopiero potem dobieramy wielkość stołu i sposób jego ustawienia – mówi Radek Wójcik.
arch. Marta Iglewska i arch. Radek Wójcik, Pracownia Interiorsy | fot. Michał Łukasik
Warto pamiętać, że wokół stołu powinno pozostać przynajmniej 90 cm przestrzeni. To zagwarantuje swobodne odsunięcie krzesła oraz przejście. Jeśli kuchnia jest blisko, trzeba także przewidzieć komfortowe dojście do stołu podczas serwowania posiłków.
Oświetlenie, które buduje klimat
Chociaż światło często traktowane jest w jadalni jako dodatek, tak naprawdę odgrywa tu kluczową rolę. Powinno nie tylko dobrze doświetlać blat stołu, ale także budować nastrój i odróżniać strefę jadalnianą od kuchni i salonu.
arch. Marta Iglewska i arch. Radek Wójcik, Pracownia Interiorsy
– Zawsze polecamy oświetlenie wiszące nad stołem – często w formie efektownej lampy lub grupy lamp, które nie tylko daje dobre światło, ale też wizualnie zamyka przestrzeń i podkreśla jej charakter – tłumaczy Marta Iglewska.
Warto również zadbać o możliwość regulacji natężenia światła. Ciepłe, przygaszone oświetlenie sprzyja wieczornym kolacjom, natomiast jaśniejsze – sprawdzi się przy pracy przy stole czy w czasie rodzinnych śniadań.
Materiały i kolory – spójnie, ale z charakterem
W jadalni otwartej na kuchnię i salon kluczowa jest harmonia estetyczna. To przestrzeń widoczna z wielu stron, dlatego ważne, by jej wystrój korespondował z pozostałymi strefami.
– Nie chodzi o to, by wszystko było identyczne, ale żeby materiały i kolory tworzyły płynne przejścia. Stół może być akcentem, który przyciąga wzrok, np. z ciemnego drewna, jeśli kuchnia jest jasna – ale jego forma i styl nie powinny być zupełnie oderwane od reszty – zaznacza Radek Wójcik.
Dobrze sprawdzają się naturalne materiały: drewno, kamień, tkaniny. Ich faktury dodają wnętrzu przytulności i zapraszają do wspólnego spędzania czasu. Warto też pomyśleć o akustyce: tapicerowane krzesła, zasłony czy dywan mogą poprawić komfort rozmów.
Elastyczność i możliwość zmian
Otwarte przestrzenie żyją. Zmieniają się wraz z rytmem dnia i sposobu funkcjonowania rodziny. Dlatego dobrym pomysłem jest zastosowanie rozwiązań, które pozwolą na elastyczne wykorzystanie jadalni.
– Rozkładany stół to świetna opcja. Na co dzień złożony posłuży czteroosobowej rodzinie, a w przypadku organizacji większych spotkań – rozłożony zapewni gościom komfort i odpowiednią przestrzeń – sugeruje Marta Iglewska.
arch. Marta Iglewska i arch. Radek Wójcik, Pracownia Interiorsy
Dodatkowe krzesła mogą być przechowywane w innych częściach domu lub np. uzupełniać aranżację pozostałych pokoi. Mobilne lampy czy przesuwane zasłony pomogą dostosować nastrój do okazji.
Wnętrze z duszą
Dobrze zaprojektowana jadalnia to nie tylko estetyka i funkcjonalność, ale także odzwierciedlenie domowego stylu życia. To miejsce, w którym celebrujemy codzienność – bez pośpiechu, z bliskimi.
– Zawsze powtarzamy, że jadalnia to nie tylko meble i lampy, ale atmosfera. I to właśnie ją staramy się projektować – podsumowują architekci Pracowni Interiorsy.
***
Pracownia Interiorsy
Tworzą ją Marta Iglewska i Radosław Wójcik. To duet architektów wnętrz z wykształceniem inżynierskim, dla których w pracy najważniejsze jest tworzenie funkcjonalnych i przemyślanych projektów. Design to ich pasja. Na swoim koncie mają wiele realizacji wnętrz prywatnych i komercyjnych. Swoją ekspercką wiedzą dzielą się na łamach prasy, a także w radio i telewizji. Są ciągle w ruchu i nie ustają w doskonaleniu swoich kompetencji.